niedziela, 13 lutego 2011

Ząbki...

Nie było mnie kilka dni. Tzn byłam, ale nieprzytomna. Aniuli wychodzą kolejne ząbki! A że jest dość wrażliwa na wszystko co nowe, to prawie nie sypia, a co za tym idzie my też nie. Marudzi, kręci się, nie może spać, a jak już zaśnie to budzi się z płaczem. Smarowanie dziąsełek żelem nie pomaga tak samo jak podawanie Ibufenu. Zamówiłam proszek Ashton and Parsons Infant Powder - w końcu - i mam wielką nadzieję, że troszkę ulży w bólu. Dużo o nim czytałam na forach i mamy naprawdę go polecają. Mam w szafce czopki Viburcol, ale z tego co pisze w ulotce można podawać je od 6 roku życia, a jeśli chodzi o niemowlaki trzeba skonsultować się z lekarzem. Poszukam na forach może ktoś używał dla malucha. Wyczytałam gdzieś, że to podrażnienie co było u Anusi, to też może być wynik ząbkowania. Na szczęście maść, którą dostałyśmy pomaga i po zaczerwienieniu już prawie nie ma śladu. Jak dojdę do siebie - może jutro - to napiszę więcej...