Jestem bardzo zadowolona z kamerki, którą zamontował Marcin w pokoju Aniuli. Czuję się jakoś pewniej. Szczególnie jak popłakuje, a ja nie wiem, czy to tylko zły sen, czy znowu noga jej utknęła w szczebelkach. Zawsze myślałam, że ona tak długo śpi, a teraz się okazało, że po przebudzeniu potrafi nawet kilkadziesiąt minut bawić się w łóżeczku bez wołania nas. Jak odkładam ją do snu, zerkam w monitor i jak tylko zaśnie idę ją przykryć.
A wystarczyło kupić tylko dłuższy kabel USB. Jakie to proste :)
Spróbujcie... Zawsze możecie sobie nagrać filmik lub pstryknąć zdjęcie. Fajna sprawa